Na trasie Goleniów – Maszewo pociągi kursowały kilka razy dziennie, tym samym odgrywały ważną rolę komunikacyjna ze światem zewnętrznym. Pięknie wkomponował się w okolicę a przepływającą pod nim rzeka Lesnica uzupełniała całokształt. W okresie swojej działalności przejechało po nim kilkaset tysięcy wagonów, które często ważyły po kilkadziesiąt ton. Kiedy władze PKP zdecydowały wycofać połączenia pasażerskie, cała trasa, jak i most, przestał być punktem zainteresowania. Kilka lat później zaprzestano realizować połączenia towarowe, i tak z połową lat 90tych w Maszewie przestały jeździć pociągi.
Z czasem jego stan uległ pogorszeniu, brak zainteresowania doprowadził do licznych ubytków w drewnianej części podłogi, rozebrano barierki, w roku 2007 rozebrano blachy. Nikt po za PKP nie interesował się stanem mostu. Jak pamiętam kilka lat temu SPM proponowało, aby Gmina przejęła most wraz z torami i na trasie Maszewo – Goleniów wybudować ścieżkę rowerową. Nie spotkało się to z aprobata miejscowych radnych i władz Gminy. Pozostaje tylko żal, że nie byliśmy wstanie pomoc, aby tak piękny zabytek mógł przetrwać kolejne sto lat. I tak naprawdę z przykrością dziś patrzymy, jak inne cenne zabytki niszczeją, popadają w stan degradacji np. wieżyczka przy domu ogrodnika starej Domeny Państwowej, czy zespól XVII wiecznych budynków starej szkoły, gdzie obecnie mieści się biblioteka Akcji Katolickiej. Nie podejmując działań dziś, okaże się, że „Most“ rozbiorą ponownie.
Czy burmistrz Maszewa naprawdę oszczędza? Czy tylko likwiduje, nie licząc się z faktami i rodzicami?
Otrzymaliśmy odpowiedź burmistrza Pawła Piesia na pytania dotyczące planowanej likwidacji kuchni w Przedszkolu Miejskim. Niestety – odpowiedzi są lakoniczne, niepełne i miejscami sprzeczne z logiką. Co wiemy? Mimo braku decyzji sanepidu i jakichkolwiek ekspertyz technicznych, Dowiedz się więcej…